Reklama:
Większość z nas przyzwyczaiła się już do zapinania pasów, choć nadal niektórzy kierowcy rozluźniają je, na różne sposoby „oszukując” mechanizm bezwładnościowy. Rzadko zastanawiamy się nad tym, jakie zagrożenie niesie ze sobą nieprawidłowo napięty pas bezpieczeństwa w trakcie wypadku. Wielu kierowców jesienią i zimą nie zdejmuje kurtek w samochodzie, co jeszcze pogarsza przyleganie pasów do ciała.
Dziś większość samochodów wyposażona jest w pasy bezpieczeństwa z pirotechnicznymi napinaczami (jednak w niektórych napinacze nie są wymieniane po wypadkach, co należy mieć na uwadze przy zakupie auta z nieznanego źródła). W ułamku sekundy naciągają one pas, by dokładniej przylegał do ciała. Gdyby naciągnięcie pasa nie było istotne, w samochodach nie byłoby napinaczy. Urządzenie to ma jednak ograniczone możliwości działania i działa prawidłowo tylko wtedy, gdy pas jest już odpowiednio ułożony przez kierowcę lub pasażera.
Pasy jeszcze gorzej obejmują większość kierowców jesienią i zimą, kiedy niska temperatura sprawia, że nie zdejmujemy kurtki wchodząc do auta. Nie trzeba jej zdejmować i narażać się na przeziębienie (choć warto to zrobić, gdy wnętrze auta się nagrzeje), ale trzeba umieć poprawnie zapiąć pasy. Jak to zrobić?
Należy zacząć od rozpięcia kurtki. Następnie zapinamy pas, wyjmujemy spomiędzy fotela a pasa lewą dolną część kurtki, zaś prawą – wyciągamy na zewnątrz pasa. Następnie pociągamy za część barkową pasa, by zlikwidować nadmierny luz części biodrowej i barkowej.
Pamiętajmy, że pas biodrowy, jak wskazuje nazwa, powinien być umieszczony na biodrach, nie na brzuchu, zaś barkowy powinien przechodzić przez ramię i klatkę piersiową.
Podsumowując: Pasy powinny być zapięte najciaśniej, jak to możliwe, ale jeszcze na tyle luźno, byśmy czuli się wygodnie. Chociaż może wydawać się, że praca napinacza pasów jest wtedy zbędna, wystarczy znaleźć się w samochodzie obróconym do góry kołami, by zobaczyć, jak luźno jesteśmy zapięci w rzeczywistości.
Aby docenić skuteczność dociągania pasów bezpieczeństwa, wystarczy wziąć udział w zderzeniu czołowym lub dachowaniu. Lepiej jednak po prostu wziąć sobie powyższe wskazówki do serca.
źródło: carfocus.pl
Redakcja serwisu 3miastomoto.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie 3miastomoto.pl
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie 3miastomoto.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.