Hak Cię nie ochroni

Jeżdżąc po polskich drogach często możemy spotkać samochody poruszające się z hakami holowniczymi, ale nie ciągnące przyczepy. Wielu kierowców jest przekonanych, że montaż tego elementu chroni ich auta przed uszkodzeniami. Niestety, może być wręcz odwrotnie, a to nie jedyne problemy, które mogą spotkać osoby permanentnie jeżdżące z hakiem.

Głównym argumentem zwolenników haków jest ochrona przed uszkodzeniem pojazdu, w razie uderzenia przez pojazd jadący z tyłu. O ile przy małych prędkościach hak sprawi, że nadjeżdżające z tyłu auto nie dotknie zderzaka, to w trakcie mocniejszego uderzenia można uzyskać efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego.

Zderzaki zaprojektowano do pochłaniania energii zderzenia. Powyżej pewnej siły uderzenia zaczynają one pękać i łamać się. Jednak przy delikatnym kontakcie ze zderzakiem innego, pochłonie on energię i powróci do pierwotnego kształtu.

Jeśli jedziemy z założonym hakiem, a siła uderzenia będzie duża, zderzak nie rozproszy energii kolizji – weźmie ją na siebie hak. Hak jest elementem łączącym się z elementami nośnymi – podłużnicami. To właśnie na nie przejdzie energia uderzenia – może ona zmienić geometrię pojazdu.

Co gorsze, po takiej kolizji możemy stwierdzić, że auto jest całe i nieświadomie korzystać z samochodu, którego geometria nie jest już prawidłowa. Jeśli stwierdzimy, że z autem nic się nie stało i nie będziemy mieć danych sprawcy kolizji oraz stosownego oświadczenia, poniesiemy wielką stratę. Złamany zderzak widać jednak na pierwszy rzut oka.

Podczas manewrów parkingowych zdarzają się małe incydenty. Nawet przy dość słabym uderzeniu wysunięty do tyłu hak może złamać zderzak innego pojazdu, podczas gdy bez niego nie byłoby tam nawet śladu. Wtedy musimy zwrócić właścicielowi uszkodzonego auta pieniądze za uszkodzenie, którego nie byłoby, gdyby hak był zdjęty.

źródło: www.carfocus.pl