Niektórzy kierowcy wolą podróżować po zmroku – twierdzą, że na drogach jest mniejszy ruch i można bardziej docisnąć pedał gazu. Zapominają jednak, że nocą zamiast samochodów i pieszych pojawiają się zwierzęta, które przecież nie znają przepisów ruchu drogowego i mogą nieoczekiwanie wbiec pod auto. Nawet małe zwierzę może być przyczyną kosztownej naprawy auta. Większe są też zagrożeniem dla zdrowia i życia kierowcy i pasażerów. Należy więc zwracać uwagę także na otoczenie drogi i znaki informujące o dzikich zwierzętach.
Zagrożenie dla karoserii
Cieplejsze miesiące roku to okres, gdy na drogach mogą pojawić się żaby, jeże, zające, lisy, dziki, sarny, a nawet łosie. Te najmniejsze nie zagrażają osobom przebywającym w aucie ani karoserii, ale potrącenie zająca lub lisa może zakończyć się nie tylko wymianą zderzaka, ale także chłodnicy (a w dobie coraz bardziej zaawansowanych samochodów uszkodzonych chłodnic może być kilka).
Dziki mogą doprowadzić do bardzo poważnych uszkodzeń samochodu – ich masa sprawia, że naprawa samochodu po zderzeniu z takim zwierzęciem może być bardzo kosztowna. Najłatwiej może to zobrazować poniższy film.
Sarny i łosie – oprócz tego, że mogą doprowadzić auto do stanu, w którym będzie nadawało się jedynie do kasacji – są śmiertelnym zagrożeniem dla osób siedzących w samochodzie. Są wysokie, więc przy zderzeniu z szybko jadącym autem mogą wpaść do wnętrza pojazdu, zagrażając osobom przebywającym w samochodzie.
Ostrożnie przy omijaniu
Musimy pamiętać, że gwałtowny manewr omijania nagle zauważonego zwierzęcia nie zawsze jest najlepszą decyzją – szczególnie jeśli jest ślisko, a z przeciwnego kierunku nadjeżdżają inne pojazdy, omijanie zwierzęcia, które wtargnęło na jezdnię może zakończyć się utratą kontroli nad samochodem i kolizją. Okazuje się więc, że niekiedy lepszym rozwiązaniem jest poświęcenie życia dzikiego zwierzęcia. Jeśli jednak na drodze pojawi się łoś lub dzik, przed którym nie uda się zahamować, a z przeciwka nadjeżdżają inne samochody, konieczna może okazać się ucieczka do rowu.
Coraz lepsze drogi
Autostrady i drogi ekspresowe, których jest coraz więcej, a także niektóre drogi krajowe prowadzące np. przez parki narodowe, w dużej mierze chronią kierowców przed niespodziankami, jakimi są dzikie zwierzęta – nad i pod nimi znajdują się przejścia dla zwierząt, dzięki którym nie próbują one pokonywać jezdni, zaś wzdłuż drogi rozciągnięte są siatki. Jednak także tutaj trzeba pamiętać, że zwierzęta mogą dostać się na drogę choćby przez niedomkniętą bramkę będącą fragmentem siatki biegnącej wzdłuż drogi lub po prostu przelatywać nisko nad jezdnią (szkody w pojeździe mogą poczynić też ptaki).
Noc to czas, gdy na drogach robi się pusto, temperatura jest bardziej komfortowa, ale pojawiają się nowe zagrożenia. Trzeba więc pamiętać, że wyższa prędkość, to większe ryzyko zderzenia z dzikim zwierzęciem. By zminimalizować to ryzyko, oprócz dostosowania prędkości, warto odpowiednio ustawić światła, zadbać o czystość szyb i pamiętać o zakładaniu okularów, jeżeli mamy wadę wzroku. Wtedy uchronimy zwierzęta przed śmiercią pod kołami, samochód przed uszkodzeniem i siebie przed ryzykiem odniesienia obrażeń w wypadku.
źródło: