Gdy staniemy się ofiarą kolizji z innym samochodem na ogół wiemy co robić – wzywamy policję lub w porozumieniu z winowajcą podpisujemy oświadczenie. Jednak jeśli sprawca wypadku zbiegł z miejsca zdarzenia i nie udało się znaleźć sposobu na jego zidentyfikowanie, sprawa się komplikuje. W zależności od skutków kolizji i posiadania lub braku polisy AC, odszkodowanie wypłacane jest z polisy AC, przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny lub należy samodzielnie naprawić swoje auto.
Wypadek, po którym sprawca ucieka z miejsca zdarzenia to z pewnością stresująca sytuacja, ale warto wtedy zastosować się do poniższych porad:
1. Kolizję należy zgłosić policji – tylko wtedy można ubiegać się o wypłatę odszkodowania przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG).
2. Należy zabezpieczyć wszystkie dowody potwierdzające fakt, że odpowiedzialność za zdarzenie ponosi nieznany sprawca. W tym, oprócz obecności policji, którzy udokumentują zdarzenie, pomocne mogą okazać się zeznania świadków.
3. Jak najszybciej zgłosić szkodę do wybranego zakładu ubezpieczeń, który przeprowadzi likwidację szkody, a następnie prześle akta szkody do UFG.
4. Należy pamiętać, że zgłaszając szkodę ma się obowiązek udowodnienia jej wysokości, dlatego powinno się przedstawić wszystkie niezbędne dokumenty, na podstawie których towarzystwo ubezpieczeniowe będzie mogło wycenić szkodę.
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) to instytucja, która wypłaca odszkodowania w dwóch przypadkach: kiedy sprawca zbiegł z miejsca wypadku i pozostaje nieznany lub kiedy sprawca w chwili zdarzenia nie posiada obowiązkowego OC. Jednak w obu przypadkach UFG wypłaca świadczenia jedynie za szkody osobowe, czyli związane z utratą zdrowia. W niektórych przypadkach szkody na mieniu są pokrywane przez UFG, ale tylko wówczas, kiedy obrażenia uczestników wypadku były tak duże, że wymagały co najmniej 14-dniowego pobytu w szpitalu. Jeżeli zaś sprawca uciekł, ale jednocześnie z wypadku wszyscy wyszli bez obrażeń, nie przysługuje świadczenie z UFG. Wtedy auto trzeba naprawić z polisy AC, a w razie jej braku – z własnej kieszeni.
UFG ma obowiązek wypłacić odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia otrzymania akt szkody od zakładu ubezpieczeń. W przypadku, gdy wyjaśnienie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności Funduszu albo wysokości świadczenia w tym terminie nie jest możliwe, świadczenie powinno być wypłacone w terminie 14 dni od daty wyjaśnienia tych okoliczności.
Jeśli sprawca zbiegnie z miejsca zdarzenia, a poszkodowany posiada jedynie ubezpieczenie OC, to za naprawę pojazdu będzie musiał zapłacić sam. Może wydawać się to krzywdzące, ale taki zapis w ustawie ma zapobiegać nadużyciom (które w Polsce i tak zdarzają się często).
Jeżeli policji uda się jednak ustalić, kim jest sprawca, za likwidację szkody będzie odpowiadać jego ubezpieczyciel OC. Ponadto zatrzymany zostanie ukarany nie tylko za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, kolizji czy wypadku, ale również za ucieczkę z miejsca zdarzenia. Łącznie może mu grozić nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Kierowcy posiadający polisę AC nie będą musieli z własnej kieszeni pokrywać kosztów naprawy auta, ale i tak są poszkodowani.
– „Nieznany sprawca, oprócz tego, że funduje nam kłopot związany z niesprawnością auta, kosztuje nas pieniądze. Chodzi o utratę zniżki za bezszkodową jazdę, z którą będziemy musieli pogodzić się w następnym roku” – tłumaczy Wojtek Rabiej z rankomat.pl.
Poniższy schemat obrazuje, kto pokrywa koszty naprawy w sytuacji, gdy nie udaje się ustalić sprawcy.
0
Źródło: