Kolejna wpadka Volvo? Zobacz!

Przez dekady samochody skandynawskiego producenta uchodziły za absolutny wzorzec w dziedzinie bezpieczeństwa. Nie bez powodu twierdzono, że Volvo to samochody, które są solidne i wytrzymałe niczym przysłowiowa szwedzka stal. Czy owa solidność i perfekcja wykonania pozostały aktualnymi do dzisiaj czy może są to już tylko legendy?

Dlaczego to właśnie auta szwedzkiego producenta uznawano za bezpieczne propozycje? Dość powiedzieć, że inżynierowie tej marki odpowiedzialni są za wynalezienie lub istotny rozwój wielu systemów bezpieczeństwa stosowanych nawet w dzisiejszych samochodach. Przykłady? Proszę bardzo!

Pierwszym z brzegu dowodem na dbałość inżynierów Volvo o bezpieczeństwo może być fakt, że te auta jako pierwsze na rynku miały montowane pasy bezpieczeństwa w wyposażeniu standardowym. Dość powiedzieć, że w latach 50 było to potężnym krokiem naprzód. W tamtych czasach nabywcy samochodów musieli dokupować pasy oddzielnie oraz, co jeszcze ciekawsze, montować je we własnym zakresie w świeżo zakupionym aucie! Współcześnie jest to nie do pomyślenia.

Innowacje skandynawskiej firmy w dziedzinie bezpieczeństwa na tym jednak wcale się nie skończyły. Tak oczywiste dziś elementy jak choćby wzmocnienia chroniące pasażerów auta przed uderzeniami bocznymi (Side Impact Protection System) czy nawet poduszka powietrzna pasażera siedzącego z przodu również po raz pierwszy zainstalowane zostały w aucie ze Szwecji - w 1995 roku w limuzynie Volvo 850 (jej dzisiejszym odpowiednikiem jest V70).

Nie można jednak ciągle żyć zasługami z przeszłości, niezależnie od tego jak bardzo przyczyniły się one do rozwoju motoryzacji. W 2010, szwedzki producent zaliczył dosyć spektakularną wpadkę z modelem S60 - na oczach dziennikarzy z całego świata, którzy podziwiać mieli działanie systemu City Safety, wspomagającego kierowcę przy hamowaniu przed przeszkodą.
Zamiast wyhamować, auto z pełnym impetem uderzyło w ciężarówkę. Kolizja nie była groźna i gdyby realnie zdarzyła się w ruchu ulicznym to poza kilkoma wgiętymi elementami nikt by nie ucierpał. Niestety, wizerunkowo dla Volvo był to gol do własnej bramki!

Skandynawscy inżynierowie zaraz potem wzięli się ostro do pracy wskutek czego samochody tej marki zapewniają obecnie niemalże perfekcyjny poziom bezpieczeństwa. Nawet pierwsze serie wyprodukowane tuż po feralnym pokazie nie miały problemów z owym systemem. Czyli - nie myli się tylko ten, kto nic nie robi!

A tak swoją drogą, to w dzisiejszym świecie nikt nie jest bez winy. Nieco później jeden z japońskich producentów zaliczył znacznie poważniejszą wpadkę, tym razem nie w prototypie a w autach które już były obecne na rynku! Ze względu na wadliwą konstrukcję pedału gazu mogło dojść do wypadku. Element odpowiedzialny za przyspieszenie mógł się po prostuzawiesić, skutkiem czego auto przyspieszało w niekontrolowany sposób. A co gorsza, auta tej firmy są również uważane za wzorce w dziedzinie niezawodności!

Samochody osobowe to jedna kwestia, a co z bezpieczeństwem pojazdów użytkowych? Te pozostają nieco w cieniu, lecz poziom bezpieczeństwa jakie powinny zapewniać jest równie ważny. W przypadku Volvo ma to ogromne znaczenie, ponieważ szwedzka firma jest jednym z największych producentów samochodów użytkowych na świecie!

Jakiś czas temu przeprowadzono test na wytrzymałość jednej z najpopularniejszych propozycji szwedzkiej marki w dziedzinie aut ciężarowych. Volvo FMX, ważące 18 ton zostało wyposażone w system zdalnego sterowania, a następnie w dosyć ekstremalny sposób przetestowane na specjalnym torze przeszkód.

Nie byłoby chyba w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że testującym nie był inżynier, ale...czteroletnia dziewczynka! Dziecięcy entuzjazm do zabawy okazał się doskonałym sposobem na przetestowanie bezpieczeństwa zapewnianego przez szwedzkiego kolosa. Eksperyment mógł zakończyć się kolejną wpadką Volvo, tymczasem auto test nie tylko przeżyło, ale zachowało całkiem niezłą kondycję.

Jak testowano model FMX? Cóż, ciężarówka jeździ na boku, wywraca się, omija trudne przeszkody….całość testu można obejrzeć:

www.youtube.com/watch?v=1kF1Q5pk9Do.

Dosć powiedzieć, że auto wyszło z tego ekstremalnego testu bez większego szwanku, nie licząc oczywiście drobnych zadrapań na karoserii, na które w aucie użytkowym nikt nie zwraca większej uwagi. Bardziej wiarygodne testy jednak są przeprowadzane za "zamkniętymi drzwiami". Właśnie tam inżynierowie prowadzą testy, które mają zapewnić najwyższy poziom bezpieczeństwa swoim przyszłym użytkownikom.

www.youtube.com/watch?v=RR11KfpLLCM

Trudno uznać propozycje szwedzkiej marki za niebezpieczne pojazdy. Tak naprawdę, jedyna wpadka zdarzyła się w aucie, które było jeszcze prototypem użytkowanym w fabryce. Od 2010 do Volvo nie wpłynęła nawet jedna skarga (!) na działanie tego lub innego systemu związanego z bezpieczeństwem. Innymi słowy, wpadka miała charakter jednostkowy, a samochody ze Skandynawii nadal można uważać za wzorzec bezpieczeństwa. Więcej na temat wpadki Volvo znajduje się tutaj http://wpadka-volvo.com.pl