Reklama:
Jest połowa listopada i zima już za pasem. Zdecydowana większość kierowców przygotowując się do sezonu zimowego już zmieniła opony na te, które lepiej odprowadzają wodę i są miększe, przez co bezpieczniejsze podczas jazdy zimowej, czyli tzw. „zimówki”. Istnieje jeszcze kilka zabiegów mających na celu poprawę bezpieczeństwa jazdy oraz żywotności samochodu w trudnych warunkach. Nie są to drogie sprawy, ale bez wątpienia warto je wykonać.
Istnieje wiele teorii, do których stosują się kierowcy, jeśli chodzi o wymianę opon z letnich na zimowe i na odwrót. Duża grupa, już przy magicznej dacie – 15 października zakłada „zimówki”. Jest to co prawda dobre pod względami bezpieczeństwa, ale taka opona, skonstruowana i zaprojektowana tak, by być w swoim żywiole w niskich temperaturach bardzo szybko się zużywa, gdy na dworze jest nieco ponad dziesięć stopni Celsjusza. Dlatego druga grupa właścicieli samochodów stosuje się do zasady, że ogumienie należy zmienić wtedy, gdy aura przez kilka dni utrzyma się na poziomie poniżej pięciu stopni. Ma to swoje wady i zalety, bo zdarzają się sytuacje, że zima w postaci niespodziewanych opadów śniegu może nas zaskoczyć, a jazda w oponach letnich w takich warunkach bardzo często przypomina jazdę na lodzie. Jednakże zdecydowaną zaletą takiego rozwiązania jest ergonomiczne wykorzystanie opon bez nadmiernej ich eksploatacji w trudnych dla nich warunkach.
Nowy komplet co trzeci sezon
Z drugiej strony takie oszczędzanie na ogumieniu może się niekiedy źle skończyć. Wielu praktykantów i specjalistów z branży zaleca, by wymieniać gumy przy większej ilości jazdy, czyli jak wiadomo po przejechaniu określonej liczby kilometrów (30 000 - 50 000km), lub po prostu co trzeci/czwarty sezon. Bo przecież w dzisiejszej erze wszechogarniającej sieci internetowej można nabyć nowy komplet opon po banalnie niskich cenach. Takie tanie opony oferuje coraz więcej sprzedawców i są one coraz to lepszej jakości. Jeszcze dziesięć lat temu kupno całego kompletu to był wydatek ponad tysiąc złotych, a dzisiaj jest to już nawet mniej niż sześćset.
Zabezpieczenie samochoduDodatkowe środki, jakie powinniśmy podjąć przy przygotowaniu samochodu na zimę, to bez wątpienia ochrona lakieru poprzez pastowanie i polerowanie nawierzchni. Sól i błoto ma druzgoczący wpływ na całe auto. Zalecane jest też uzupełnienie istniejących ubytków w lakierze samemu lub z pomocą profesjonalisty. Woskowanie również przynosi zadowalające efekty. Popularna ostatnimi czasy stała się tzw. „niewidzialna wycieraczka”, tworząca na przedniej szybie mikroskopijną powłokę z aktywnego silikonu, dzięki czemu odprowadzanie wody odbywa się praktycznie bez mechanicznego użycia wycieraczek.Warto jest również zajrzeć pod spód naszego samochodu, bo czasem poprzez użytkowanie, powłoki ochronne na podwoziu się zużywają, przez co jesteśmy narażeni na najniebezpieczniejszą chorobę – korozję. Zapobiec temu można samemu: najpierw należycie wyczyścić a potem pomalować specjalną farbą zabezpieczającą. Na dwa sezony powinno wystarczyć.
Artykuł sponsorowany.
Redakcja serwisu 3miastomoto.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie 3miastomoto.pl
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie 3miastomoto.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.