Reklama:
Niemieckie marki samochodów niezmiennie cieszą się największym wzięciem wśród polskich złodziei, ale ci kradną coraz mniej, a policjanci łapią ich coraz częściej. Największe "wzięcie" mają Volskwageny, Passat i Golf.
Według policjantów w ostatnich latach złodzieje najczęściej kradną auta po to, by błyskawicznie rozebrać je na części. – Świadczą o tym nawet zmiany w ich języku. Z użycia wyszło pojęcie „dziupli”, gdzie przetrzymywano auta, aby je przemalować i przebić numery. Teraz funkcjonuje określenie „rzeźnie”, bo w kilka godzin samochody są wybebeszane w pośpiechu godnym pit-stopów z Formuły 1 – tłumaczy oficer pionu kryminalnego z województwa lubuskiego.
Części natychmiast trafiają na giełdy lub do serwisu internetowego Allegro. Nie pomaga również polityka koncernów samochodowych, które dyktują niebotyczne ceny za oryginalne części – mówi jeden z doświadczonych policjantów.
W 2000 roku zginęło niemal 70 tys. aut, a wykrywalność była na poziomie 9 proc. W ubiegłym roku zginęło 17 271 aut, a wykrywalność wyniosła 23 proc. Pomogły też zmiany w prawie i Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców.
Redakcja serwisu 3miastomoto.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie 3miastomoto.pl
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie 3miastomoto.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.