baza firmogłoszenianewsyforummultimedia

 Reklama: 

3miastomoto.pl » strona główna » aktualności » Auto z drugiej ręki

Auto z drugiej ręki

  Kategoria: Bieżące  /    Dodano: Piątek, 08.10.2010, 00:00

Szukasz samochodu używanego? Uważaj. Nigdy nie masz pewności jaki charakter ma sprzedający. Być może masz do czynienia z osobą uczciwą a może czeka Cię pojedynek z zawodowcem, który żyje z naciągania frajerów.

Jeśli sam nie jesteś ekspertem, który zdążył się już nauczyć na własnych błędach poproś o pomoc kogoś wykwalifikowanego. W przypadku droższych samochodów potrzebnych jest tak naprawdę aż trzech specjalistów. Po pierwsze doświadczony blacharz samochodowy. Po drugie mechanik wyspecjalizowany w marce, z którą będziemy mieć do czynienia. Po trzecie - spec od instalacji gazowych o ile przedmiot zakupu jest w takową wyposażony.
Kosmetyka czyni cuda 
W handlu samochodami obowiązują dwie szkoły. Według pierwszej - samochód wystawiony do sprzedaży musi być „odstrzelony” na błysk. Oczywiście tanim kosztem - rdzę przykrywają lakiernicze wpyłki lub ozdobne listewki/naklejki, a całe nadwozie przechodzi gruntowną polerkę z wykorzystaniem materiałów koloryzujących. Elementy z czarnych tworzyw sztucznych nabłyszcza się specjalnymi aerozolami lub ... zwykłą czarną pastą do butów. Najlepsi w swoim fachu nabłyszczają także opony. 
Szkoła druga wyznaje przeciwną zasadę - samochód zostaje „naturalnie” brudny, dzięki czemu sprawia bardziej wiarygodne wrażenie. Brud - czasem troskliwie i precyzyjnie nanoszony - przykrywa ewentualne niedoskonałości powłoki lakierniczej. 
Sposób
Przed zakupem umyj samochód i oglądnij w dobrym dziennym świetle, patrząc na nadwozie pod różnymi kątami z daleka i z bliska. Tylko w taki sposób dostrzeżesz ewentualne różnice w odcieniu lakieru na poszczególnych elementach poszycia nadwozia. 
Jedynym miarodajnym testem jakości nadwozia samochodu jest specjalistyczne badanie na płycie do pomiaru geometrii karoserii. Tego typu urządzenia znajdują się tylko w nielicznych  najlepiej wyposażonych serwisach blacharskich. W ostateczności poprzestać można na kontroli geometrii zawieszenia (zbieżność), ale tak czy inaczej jest to tylko badanie pomocnicze. Łatwiej na nim wykluczyć samochód niż potwierdzić jego bezwypadkowość.
Wnętrze 
Nic tak nie ujmuje potencjalnych nabywców jak czyste i pachnące wnętrze. Pranie tapicerki jest zatem programem obowiązkowym we wszystkich szanujących się punktach sprzedaży aut używanych. „Specjaliści” nie poprzestają na tym. Najciekawsze „sztuczki” to wymiana okładzin na pedałach, nowe pokrowce na zniszczonych fotelach, wymiana zużytej kierownicy lub obszycie jej skajem czy tanią skórą. 
Sposób 
Zaglądnij pod pokrowce, odchyl dywaniki, przyglądnij się czy nakładki na pedały nie wyglądają zbyt młodo. Korzystając z pomocy diagnosty w serwisie - sprawdź czy auto ma poduszki powietrzne czy tylko atrapy maskujące.
Licznik 
Mały przebieg to podstawa sukcesu na giełdzie. „Pchanie szafy” to niestety norma i to nie tylko w naszym kraju. Co ciekawe - u nas jest to jak najbardziej legalny proceder, opatrzony nazwą „korygowanie stanu licznika samochodowego. Ogłoszeń dotyczących tego rodzaju usług jest w naszych gazetach mnóstwo, a zatem „grzech” nie skorzystać. 
Sposób
Sposoby na licznikowych oszustów są trzy. Po pierwsze - niezwykle wnikliwa kontrola zestawu wskaźników celem odszukania rys na śrubkach mocujących tarcze zegarów i zestaw wskaźników, które świadczą o demontażu. Po drugie - stan licznika powinien z grubsza odpowiadać ogólnemu zużyciu eksploatacyjnemu auta. Po trzecie - w niektórych samochodach po podłączeniu fabrycznego komputera diagnostycznego można odczytać faktyczny przebieg, rejestrowany niezależnie od tego co dzieje się z tablicą przyrządów. Jeśli sprzedający nie jest pierwszym właścicielem auta, trudno mu cokolwiek udowodnić. Wystarczy jeśli przekonująco zdziwi się z „odkrycia” razem z nami...
Mycie silnika 
Z myciem silnika jest tak jak z nadwoziem. Niektórzy wolą czysty, inny brudny. Zdarza się jednak trzecia opcja. Po zmyciu z silnika śladów oleju, sprzedawca jeździ po zakurzonej drodze żeby nagromadzić naturalny, „zdrowy” osad. 
Sposób 
Tylko wizyta w warsztacie wykaże niedomagania silnika. Warsztat najlepiej odwiedzić po wykonaniu długiej jazdy próbnej.
Trochę marketingu... 
Dzięki ogłoszeniom sprzedaje się cała masa samochodów. Ich pisanie jest w pewnym sensie sztuką. Chodzi przecież o to, aby zainteresować potencjalnego klienta.
Wyobraźmy sobie takie ogłoszenie: 
„Sprzedam 6 - letni samochód. Pierwszy właściciel. Przebieg 250 000 km. Raz ktoś wjechał w bagażnik, tak mocno, że otarło się o kasację auta, ale w końcu ubezpieczyciel pokrył koszty naprawy. Blacharz musiał się sporo nakombinować, żeby zmieścić się w cenie odszkodowania. Jest jednak fachowcem i teraz auto wygląda estetycznie. Dolewam dwa litry oleju między wymianami. Auto jest niezawodne, ale sprzedaje, bo to już chyba najwyższa pora.”
A teraz to samo ogłoszenie, tylko inaczej: 
„Okazja. Sprzedam 6 - letni samochód, pierwszy właściciel, kupione w kraju, zadbane, nigdy nie palone w środku, serwisowany.” 
Prawda że brzmi lepiej? Może niezbyt gramatycznie, ale krótko, na temat i aż się chce zadzwonić. Podczas oględzin dowiemy się, że sprzedawca jest pośrednikiem i kupił to auto od pierwszego właściciela, że był malowany błotnik, że szyba jest nowa „bo się włamywali”. Kropką nad i jest przebieg cofnięty na wiarygodne 90 czy 130 000 km.
Czytając ogłoszenia warto się nad tym zastanowić zanim wyruszymy w podróż po auto na drugi koniec Polski.
 
Fakty i mity.
Auta sprowadzane z Zachodu są zawsze w idealnym stanie 
Nie oszukujmy się, zadbany samochód w idealnym stanie i w okazyjnej cenie to prawdziwa rzadkość. W obliczu silnej konkurencji cenowej coraz częściej na giełdy trafiają samochody odbudowywane po mniejszym lub większym wypadku. Na dodatek odbudowa jest zwykle bardzo niestaranna, bo tylko taka pozwala zarobić sprowadzonym na aucie pośrednikowi, oraz mechanikom.
Najbezpieczniej kupuje się samochody krajowe. 
Bzdura - wśród samochodów kupionych kiedyś w polskim w salonie także trafiają się powypadkowe wraki, których trzeba się jakoś pozbyć. Gdyby auta kupione w kraju nie ulegały wypadkom, czy kradzieży, stawki Auto-Casco były by w ich przypadku symboliczne.
Powypadkowy samochód zawsze jest złomem 
Bzdura. Auto odbudowane zgodnie z zaleceniami fabrycznymi, przy użyciu odpowiednich narzędzi i części praktycznie wraca do dawnej formy, choć oczywiście musi być tańsze niż auto bezwypadkowe. Problemem jest w takich wypadkach trwałość zabezpieczeń antykorozyjnych. Auta odbudowuje się nawet w Niemczech - chodzi głównie o modele młode drogie i trudnodostępne. 
Niebezpieczne są jedynie naprawy „tanim kosztem” w celach zarobkowych. Szkoda, że takich wykonuje się najwięcej...
Na giełdzie ryzykujesz, w komisie - nie 
Bzdura. Zarówno na giełdzie jak i w komisie można trafić na „minę”. Tu i tu można także kupić idealny samochód w rozsądnej cenie. Reguły nie ma - za każdym razem trzeba po prostu wnikliwie kontrolować stan samochodu.
Ze sprowadzanymi prywatnie samochodami mogą się wiązać problemy rejestracyjne. 
Tak. Zdarza się, że prywatny „mini importer” nie dopełnił wszelkich formalności, np. nie wyrejestrował auta, nie dysponuje wymaganym kompletem dokumentów lub źle sporządził umowę transakcji i będziemy mieć kłopoty z rejestracją. Problemem może być także zaniżona kwota transakcji jeśli pośrednik sfałszował oryginalną umowę kupna sprzedaży.
Ubezpieczenie auta przechodzi na kupującego 
Tak, ale przy przerejestrowaniu polisy ubezpieczyciel weryfikuje zniżki i na nowo oblicza składkę (dotyczy aut zarejestrowanych już w Polsce).

To normalne 
Kupując auto używane trzeba się liczyć z tym, że może ono nosić na sobie ślady eksploatacji. Wśród normalnych objawów zużycia należy wymienić m.in.: 
  • Drobne odpryski lakieru na przedniej części maski (ślady po kamyczkach) 
  • Zarysowania na karoserii, małe „parkingowe” wgniecenia 
  • Rysy na przedniej szybie 
  • Wytarcie progu od strony drzwi kierowcy 
  • Pęknięcia tapicerki fotela kierowcy 
  • Zużyta kierownica 
  • Szara tapicerka dachu (nalot po dymie tytoniowym) 
Zużycie eksploatacyjne powinno oczywiście być adekwatne do wieku auta i przebiegu. Co z tego, że kupimy dwuletni samochód, skoro na liczniku będzie miał np. 250 000 km, przejechanych na etacie w firmie kurierskiej?
Co możesz sprawdzić samodzielnie? 
Zacznij od kontroli dokumentów oraz numerów nadwozia i silnika. W dalszej kolejności postępuj według następujących zasad:
Na postoju 
  • Oglądaj nadwozie w świetle dziennym. Patrz z bliska i z daleka 
  • Porównaj oznaczenia na szybach bocznych 
  • Zwróć uwagę czy na uszczelkach drzwi nie ma śladów lakieru 
  • Przejedź palcem po krawędziach maski i drzwi - jeśli są porowate, być może ktoś je malował 
  • Porównaj szczeliny między poszczególnymi elementami nadwozia. Powinny być jednakowe 
  • Przyglądnij się oponom - powinny być w dobrym stanie i ... takie same pod względem producenta oraz oznaczeń. Jednostronne zużycie opon świadczy o złej zbieżności kół. 
  • Sprawdź poziom płynów eksploatacyjnych (olej, ciecz chłodząca, płyn hamulcowy, płyn w układzie wspomagania kierownicy) 
  • Jeśli możesz wjechać na kanał lub podnieść auto zwróć uwagę czy nie ma wycieków oleju oraz płynu chłodzącego (najlepiej sprawdzać to po jeździe próbnej) 
  • Poproś kierowcę aby poruszał kierownicą - i posłuchaj czy spod przednich kół nie dochodzi głuche stukanie 
  • Oglądnij układ wydechowy czy nie jest przerdzewiały 
  • Wypróbuj wszystkie zamki w drzwiach i mechanizmy opuszczania szyb 
  • Odchyl dywaniki w kabinie i bagażniku - może znajdziesz ślady zacieków wody 
  • Sprawdź oświetlenie zewnętrzne i wnętrza. 
  • Poproś o dokumentację serwisową przeglądów, ewentualnie o potwierdzenie przebiegu przy którym ostatni raz wymieniono pasek rozrządu.
Podczas jazdy próbnej 
  • Przed zapaleniem silnika spójrz na zestaw wskaźników - po przekręceniu kluczyka powinny świecić się niektóre kontrolki, np. oleju. Po uruchomieniu silnika wszystkie czerwone kontrolki powinny zgasnąć, chyba, ze jeszcze nie zwolniłeś hamulca pomocniczego. 
  • Zanim ruszysz posłuchaj auta. Wciśnij sprzęgło i znów wsłuchaj się w odgłosy zespołu napędowego. Jeśli hałas zależny jest od pracy sprzęgła - może to świadczyć o jego uszkodzeniu 
  • Wyłącz radio, skieruj się z dala od wielkomiejskiego hałasu, tak abyś mógł swobodnie słuchać odgłosów auta 
  • Sprawdź czy podczas hamowania samochód nie ściąga w jedną lub drugą stronę 
  • Wypróbuj wszystkie przełożenia w skrzyni biegów 
  • Obserwuj wskaźniki - szczególnie temperaturę cieczy chłodzącej 
  • Na parkingu wypróbuj hamulec pomocniczy
 
Jeśli na tym etapie nie jesteś rozczarowany autem, pora umówić się z mechanikiem na dokładny przegląd w serwisie.
 
 
Źródło: 
 

 

Komentarze do artykułu

Komentarzy w artykule - 0

+ Dodaj nowy komentarz:
 

Redakcja serwisu 3miastomoto.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie. Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.

Regulamin komentowania artykułów w serwisie 3miastomoto.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie 3miastomoto.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  2. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  3. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  4. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  5. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  6. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy (lub ich części) należy usunąć.


GOOOGLE